Cała „Wyborcza” w jednej aplikacji mobilnej: sukces czy porażka?

20160611_001851000_iOSOd momentu, gdy Agora postanowiła zaprzestać dystrybucji  cotygodniowych dodatków „Gazety Wyborczej” (Duży Format, Ale Historia, Wysokie Obcasy)  w postaci aplikacji mobilnych, minął już ponad kwartał. Zgodnie z zapowiedziami wydawcy, można nadal pobierać stare numery (czyli te ukazujące się do połowy lutego 2016), których treści były sprzedawane w postaci aplikacji DPS (Digital Publishing Suite). Przestały być już aktualizowane aplikacje je obsługujące, które można nadal pobrać z AppStore czy Google Play. Czy przez ten czas udało się zintegrować wszystkie części dziennika w jednym miejscu?

Zmiany w „Gazecie”

Wraz z ogłoszeniem przez Wydawcę kontrowersyjnej decyzji o zaprzestaniu dystrybucji magazynów w niezależnych aplikacjach, ożywił się zespół pracujący nad wyeliminowaniem najpoważniejszych niedociągnięć i błędów przytrafiających się apce „Gazety Wyborczej” (które już kiedyś opisywałem). Zmiany są widoczne: dziennikowi z Czerskiej zdecydowanie rzadziej (przynajmniej w wersji na iOS), zdarzają się wpadki „czystego ekranu” polegające na tym, że aplikacja nie pobiera wszystkich materiałów zdanego numeru dziennika z serwera. Objawiać się to może brakiem niektórych artykułów  w pobranym na iPada numerze, czy zdjęć, mimo odznaczenia opcji „pobierz tylko tekst” w ustawieniach aplikacji. Po takim zdarzeniu nowy, niekompletny numer pobierany jest ponownie z serwera dziennika. Biada wtedy tym, którzy nie posiadają w swoich tabletach modemów do obsługi internetu. Niestety, jestem w tej grupie i nieraz kląłem, że muszę pobierać  ponownie numer „Wyborczej” w tramwaju, który miał już być  (podobno!)  w całości dostępny off-line… Rzadziej  (choć nie rzadko), niż w zeszłym roku zdarzą się zawieszenia dłuższych artykułów, czy nagłe wyrzucenie na stronę tytułową aplikacji.

Dużym pozytywnym zaskoczeniem było przebudowanie w aplikacji mobilnej spisu treści „Gazety Wyborczej”: zarówno czwartkowy magazyn reporterów, jak i inne „tygodnikowe” dodatki wyróżnione są u samej góry spisu treści pod wspólnym tytułem „Dzisiejszy dodatek” . Nie wpłynęło to na pozycję dodatków w strukturze pisma, które nadal znajdują się na końcu numeru. Mimo wszystko, na uznanie zasługuje taka promocja wartościowych treści.

20160605_230054000_iOS
Niestety, wycofanie się Agory z samodzielnych aplikacji tygodników „Wyborczej”, spowodowało duże, nie zawsze pozytywne zmiany. Czytam regularnie Duży Format, ale z małym – mniej więcej miesięcznym – opóźnieniem. Gdy zajrzałem do pierwszego numeru DF dystrybuowanego jedynie przez aplikację „Wyborczej” na urządzenia mobilne, to aż zadrżałem z irytacji.

W pierwszym numerze marcowym (dystrybuowanym tylko w aplikacji dziennika) Dużego Formatu  została umieszczona  kultowa krzyżówka „Jolka”, a także rozwiązane edycje z poprzednich numerów periodyku. Niestety, „Jolka”w nowej postaci to już nie interaktywna aplikacja pozwalająca na wpisywanie, edycję, czy wykreślanie haseł, a jedynie przedruk tego, co spotykamy w wersji papierowej. Obecnie chcąc rozwiązać krzyżówkę Dużego Formatu trzeba ją sobie najpierw…. wydrukować.

Po kilku edycjach Dużego Formatu w nowej postaci krzyżówka również zniknęła z aplikacji  mobilnej  Gazety Wyborczej”. Nie widać jej także w wersji na e-czytniki (MOBI i EPUB).  Jak więc może sobie radzić e-prenumerator będący jednocześnie miłośnikiem „Jolki”?

jolki dwie

Po lewej JOLKA w „Wyborczej na iOS”, a po prawej interaktywna wersja z edytowalnymi polami likwidowanego Dużego Formatu.

Za czasów zlikwidowanego (o tym za chwilę) na początku roku  pakietu „Wyborcza Plus”, mógł sobie WYDRUKOWAĆ, lub zrobić screen ekranu krzyżówki z wersji PDF, która jest wierną, cyfrową kopią wydania papierowego. Niestety, nie można go było pobrać ze strony Publio, bo tam gazeta jest prezentowana jedynie na stronie w tzw. PDF readerze, bez możliwości pobrania numeru na dysk.

W  pakiecie „Wyborcza Premium” krzyżówkę Dużego Formatu poza wspomnianym Publio, e-prenumerator może pobrać także z aplikacji „Gazety Wyborczej” na tablety, gdzie jest możliwość czytania dziennika także w pliku PDF. Czytelnik może wybrać, czy kolejny numer ma być pobrany w formacie e-gazety, czy jako PDF. Oczywiście do obejrzenia jedynie w aplikacji (przy okazji, „Wyborcza” jako PDF nie jest dostępna w wersji na smartfony).

Myślę, że brak ze strony Wydawcy wsparcia promocyjnego dla tak świetnego produktu, jakim była wersja tabletowa na iOS/Android, spowodowało porażkę ekonomiczną wersji DPS. Brak zainteresowania ze strony czytelników mógł mieć wiele przyczyn. Na pewno jedną z nich była niewiedza, że z Jolki można równie wygodnie korzystać na urządzeniach mobilnych.

Obecnie Agora jest po zakończeniu testów aplikacji „Clou”, czyli magazynu na tablety i smartfony z systemem mobilnym Apple oraz Android. Ludziom, którzy przygotowali i rozwijają Clou przyświeca idea, by stworzyć aplikację z treściami prasowymi, która byłaby odpowiednikiem prasy papierowej.  Podziwiam twórców aplikacji DPS za pomysłowość i konsekwencję w zachowaniu stylu wersji papierowej: podział na strony, tekst „przewijany” tylko w przypadku felietonów i fotoreportaży itp. Myślę, czytelnicy przy odpowiedniej promocji i akcji edukacyjnej chętnie zamieniliby papierowy Duży Format na periodyk  „for iPad/Android”. Potencjał „e-Jolki”, który mógłby być tzw. killer ficzerem aplikacji nie został zupełnie wykorzystany. Kolejna stracona szansa….

Drugim zauważalnym i bolesnym minusem jest zniknięcie komiksu „Polska Mistrzem Polski”. Praktycznie równo z wycofaniem się Wydawcy ze wspierania aplikacji natywnej, komiks zniknął z łamów wydania cyfrowego. Co ciekawe, nigdy nie pojawił się w wersji na czytniki.

20160606_233056000_iOS

W aplikacji DPS komiks „Polska mistrzem Polski” miał formę przewijanego (wyżej fragment), przez co często zaskakującego obrazu. Poniżej całość komiksu ze strony internetowej DF .

polska mistrzem polski

 

Szkoda, bo zarówno Polityka, jak i Tygodnik Powszechny dają sobie radę z umieszczaniem rysunków, także w wersji mobi/kindle. Agora pozostaje tutaj zdecydowanie z tyłu. Aby obejrzeć sobie „Polska…” trzeba pobrać „Wyborczą” na tablet z iOS lub Androidem i zassać wersję PDF. Następna rubryka, której ostatnio nie zauważyłem w DF w aplikacji „Wyborczej”, to brak tzw. Sztucznych Fiołków (choć nie jest to regułą). Innym sposobem jest przeczesywanie przepastnych zasobów serwisu internetowego „Wyborcza.pl”.

20160606_232912000_iOS

Po zaprzestaniu edycji treści „Dużego Formatu” w aplikacji DPS, postanowiłem spróbować się zaprzyjaźnić z wersją aplikacji „Wyborczej” . Nie chcę być złośliwy, ale komfort czytania tekstów mogę porównać jedynie do lektury na stronie wyborcza.pl w przeglądarce w trybie readera. Nie jest to bynajmniej komplement, bo jako czytelniczy „postępowy konserwatysta” najczęściej wykorzystuję do lektury e-reader, a teksty czytane na stronach internetowych gazet po prostu mnie męczą. Zmęczenie i zniecierpliwienie wzrasta praktycznie z każdym akapitem, więc im tekst dłuższy, tym czytam go coraz mniej uważnie sprawnie przewijając tekst do szczęśliwego zakończenia. Wspomnieć też muszę o tym, że aplikacja nie zapamiętuje gdzie czytelnik przewał lekturę, co jest w przypadku magazynowych, dłuższych artykułów moim zdaniem dyskwalifikujące.

Zmiany w Pakiecie

Jedyny plus zmian w ofercie prenumeraty cyfrowej, to duże modyfikacje w pakietach cyfrowych. Wydawca zdecydował się na zmniejszenie liczby pakietów z trzech do dwóch. Pierwszy przeznaczony jest dla osób korzystających z serwisów Wyborczej on-line przez przeglądarkę internetową na komputerze, tablecie czy smartfonie. Koszt miesięczny (bez ofert promocyjnych wynosi 19,90 zł). Poważnej zmianie uległ też pakiet Wyborcza Premium, który został uszczuplony właśnie o zlikwidowane aplikacje periodyków. Na szczęście także uszczupleniu uległa cena, która spadła z 39,90 zł do 29,90 zł za miesiąc (w cenie regularnej).

20160611_001957000_iOS

Niejako obok  jest także sprzedaż Wyborczej niezależnie od pakietów prenumeraty cyfrowej, tzn. przez e-księgarnię Publio. Decydując się na zakup dziennika tym kanałem dystrybucji rezygnujemy z dostępu do aktualności on-line i zapłacimy za tę przyjemność … 36 zł (dokładnie za 27 numerów, a nie pełny miesięczny okres jak to jest w przypadku prenumeraty Wyborcza Premium). Można tutaj zauważyć intencję wydawcy, by powoli przesuwać prenumeratorów z klasycznej e-prenumeraty czytnikowej w Publio (proszę zerknąć na prawy dolny róg  poniższego zdjęcia) na rzecz pakietu e-prenumeraty Wyborczej Premium, która nie dosyć, że jest tańsza to, poza ofertą Publio (czytnik + pdf on-line+ aplikacja Publio rader), oferuje o wiele więcej.

20160612_223835000_iOS

Zauważyłem jeszcze jedną dziwną rzecz. Coraz częściej w części dziennikowej aplikacji (GW na iOS, Android, Windows Phone) widnieje np. przypis: „więcej na wyborcza.pl/kultura”. Przyzwyczaiłem się do tego typu informacji na czytniku (a wcześniej w wersji papierowej). Dlaczego w aplikacji mobilnej nie można wstawić pełnego tekstu  lub  choćby bezpośredniego linka do artykułu na stronie dziennika?

Czy może być lepiej?

Na koniec pragnę nawiązać do newsu Pressserwisu z 19 kwietnia, w którym datę usunięcia ze sklepów aplikacji DPS ustalono na 31 maja. Proszę o zachowanie ich choćby na pamiątkę i wzór dla potomnych jak powinno się robić magazyny na tablety.
Ideałem by było gdyby Agora zdecydowała się na wskrzeszenie tych projektów i nawet sprzedaż ich poza pakietami cyfrowymi. Za takie magazyny naprawdę warto dopłacić lub  zapłacić poza pakietem (Wyborcza exclusive?). Jak pisałem w poprzednim tekście, Agora planuje przebudowę obecnej cyfrowej aplikacji  dziennika w której magazyny będą lepiej wyeksponowane niż obecnie. Jeśli punktem wyjściowym ma być obecna apka na iOS/Android to widzę to w czarnych barwach…