Prenumerata cyfrowa Gazety Wyborczej – może być jeszcze lepiej

wyborczaWczoraj zajmowałem się tym, co irytuje mnie po doświadczeniach 2,5 roku abonowania Pakietu Wyborcza Premium. Teraz przyszedł czas na to, by zastanowić się, co jeszcze można poprawić w obecnej ofercie cyfrowej? Jak udoskonalić satysfakcjonującą dla czytelnika i wydawcy ofertę, by czytelnik czuł, że dobrze wydał te 29,90 zł, a wydawca, że je uczciwie zarobił?

Jak przywiązać e-prenumeratora do siebie na stałe?
Przy okazji zmiany oferty pakietów Prenumeraty Cyfrowej otrzymałem, jako stały prenumerator z okazji dwóch lat współpracy, zaproszenie na spotkanie w siedzibie Agory z korespondentem „Wyborczej” w Moskwie, redaktorem Wacławem Radziwinowiczem. Cóż z tego, skoro spotkanie rozpoczynało się na Czerskiej o godzinie 19 w środku tygodnia, a o darmowym (czy choćby z rabatem) noclegu czy after-party w zaproszeniu nie było mowy. Tak się składa, że nie wszyscy prenumeratorzy mieszkają lub mają „miejscówkę” w Warszawie. Nie wszyscy też pewnie mogą sobie pozwolić na to, by wracać przez pół Polski do domu nocą. Mimo wielkiej sympatii do redaktora Radziwinowicza nie zdecydowałem się na spotkanie, choć samo zaproszenie miło mnie „połechtało”. Sympatyczny był też drugi mail z Agory zapraszający do obejrzenia relacji ze spotkania dla tych, którzy nie mogli przybyć do Warszawy. Jeszcze ciekawszy był drugi event: spotkanie z tegorocznym Człowiekiem roku Gazety Wyborczej. Prenumeratorzy mogli się dowiedzieć komu przypadł ten zaszczytny tytuł dzień przed oficjalnym ogłoszeniem, na ekskluzywnym spotkaniu prenumeratorów z „wybrańcem”.
Sam pomysł na dowartościowanie i przywiązanie czytelników jest bardzo dobry. Trzeba jednak popracować/dopracować szczegóły tego typu imprez. Widzę tutaj dwa rozwiązania: albo organizowanie podobnych spotkań także w innych miastach (cykl typu Wyborcza na żywo) lub transmisje spotkań na żywo on-line, w końcu nie tylko warszawiacy czytują cyfrowe wydania GW.
Mile zaskoczony zostałem również w piątek 17 czerwca, w dzień poprzedzający publikację tekstu o tajemniczych i niejasnych powiązaniach obecnego Ministra MON Antoniego Macierewicza. Jako prenumerator otrzymałem dostęp do reportażu już w piątek. Polecam więcej tego typu akcji, nawet kosztem zubożenia „Pakietu korzyści prenumeratora”.
Zaintrygowały mnie też promocje nazwane na mój prywatny użytek „hybrydowymi”, które polegają na połączeniu kwartalnego pakietu podstawowego GW wraz z książką wydaną przez Agorę. To wszystko w cenie 68zł. Byłem bardzo zainteresowany tą formą promocji, ale z pakietem Premium, a nie podstawowym. Taka sprzedaż okazała się niemożliwa, mimo moich zapewnień, że liczę się z tym, że tego typu pakiet kosztować powinien odpowiednio drożej. Mnie takie sytuacje bawią, ale myślę, że wielu prenumeratorów może zirytować, a innych nawet zniechęcić.
Pierwsza edycja sprzedaży hybrydowej zawierała poza kwartalną prenumeratą książkę red. Radziwinowicza „Creme de la Kreml”. Ja się skusiłem na „Skuchę” Jacka Hugo-Badera.  Szkoda, że na zachętę i w ramach promocji formatów, nie dodano kuponu na książkę w postaci ebooka. Nie można sobie niestety wybrać cyfrowej wersji książki w zamian za papierową.

20160904_212921000_iOS

Obecnie w ramach cyfrowej prenumeraty hybrydowej oferowana jest nowa książka Karla Ove Knausgarda „Jesień”. Za pakiet zapłacimy tym razem nie 68, ale 55zł. Niestety o czytelnikach ebooków tym razem również zapomniano ;(

Ad-block w zestawie dla prenumeratorów cyfrowych!

Myślę, że wielu prenumeratorów cieszy możliwość zakupu kwartalnego pakietu premium z 40% zniżką w stosunku do wartości cennikowej. To już praktycznie standard. Osobiście wolałbym jednak, by przynajmniej po zalogowaniu na swoje konto prenumeratora nie wyskakiwały mi różnego rodzaju bannery z krzykliwymi reklamami zasłaniającymi całą stronę. Tak się dzieje nie tylko w serwisie gazeta.pl, ale także wyborcza.pl. Do tego często dochodzi samostartujący filmik wideo umieszczony na stronie głównej.
Osobiście uważam używanie ad-blocka na stronach z darmowymi treściami za nieetyczne i szkodliwe zarówno dla twórców treści, jak i czytelników. W serwisach typu Spidersweb, Telepolis, Antyweb z nich nie korzystam. Co jednak z Wyborcza.pl, gdzie za dostęp i treści płacę, a jestem traktowany jak pierwszy-lepszy internauta z przypadku? Czy jako zalogowany prenumerator muszę podziwiać genialne wykwity inwencji reklamodawców i reklamotwórców? Nie mam nic do wyróżnionych linków czy umieszczonych na stronie bannerów. Mam dosyć wyskakujących reklam w boxach i panicznego wyszukiwania „iksa” by zamknąć reklamę lub przynajmniej wyciszyć. Dlatego korzystając z ad-blocka w serwisie wyborcza.pl i czuję się w pełni usprawiedliwiony, choć daleki od zachwytu, że muszę odwoływać się do takich sztuczek, by w miarę komfortowych warunkach przejrzeć najnowsze wiadomości. Nie jestem przeciwnikiem samej obecności reklam w prasie, które występują także w tytułach płatnych. Chodzi o ich formę.

Aplikacja dla e-prenumeratorów

Istnieją dwie aplikacje stworzone przez Agorę. Jedna prezentuje zawartość portalu Gazeta.pl pod nazwą Gazeta.pl Live oraz klasyczna Gazeta Wyborcza.pl. Staram się z nich korzystać, choć nie jest IMG_0890łatwo. Pierwsza z nich jest moim zdaniem zbyt przeładowana i stanowi swoistą wersję mobilną pełnego portalu. Aplikacja Gazety Wyborczej za to jest praktycznie odzwierciedleniem wydania Wyborcza.pl. Obydwie aplikacje w swoich najnowszych wersjach mają możliwość konfiguracji powiadomień, a nawet kolejności prezentowanych działów. Przydatna jest funkcja o informowaniu przez redakcję, co się dzieje w ciągu dnia. Dobrze, że można w aplikacji ustawić, co się ma wyświetlić na stronie głównej: czy pierwsza strona wydania papierowego czy serwisu Wyborcza.pl.

Często z tego korzystam, chociaż…po diabła aplikacja musi od razu pobierać najnowszy numer dziennika? Po co mi aż trzy wersje tego samego numeru Wyborczej na moim urządzeniu mobilnym (Wyborcza.pl app, Publio reader oraz np. Kidle app)? Brakuje mi aplikacji typowo newsowej, która pozwoliłaby mi szybko dowiedzieć się, co się dzieje w ciągu dnia w moim mieście, gospodarce, kulturze, sporcie czy polityce, bez pobierania z automatu (choć często wkurzającym pytaniu tylko pobrać, czy wyświetlić?) bieżącego numeru Gazety Wyborczej?

 Portal prenumeratora

Na zakończenie: bardzo mi brakuje internetowego serwisu prenumeratora, skąd mógłbym zarządzać swoim abonamentem: sprawdzić, jaki posiadam pakiet, kiedy się zakończy, na jakich urządzeniach jestem zalogowany swoim kontem abonenta. Tam też powinienem być informowany o benefitach w ramach „Pakietu korzyści prenumeratora” i kiedy upłynie jego ważność. Poza tym, jako bonus dla abonentów, przydałoby się zarządzanie kontem użytkownika portalu i forum gazeta.pl oraz innych serwisów należących do Agory, gdzie można byłoby podejrzeć obserwowane przez nas wątki lub umieszczone przez nas komentarze. Nie powinno także zabraknąć informacji o materiałach wideo (np. relacji ze spotkania z red. Radziwinowiczem) wraz z linkami do nich oraz aktualnych promocji dla osób korzystających z prenumeraty cyfrowej.

W takim portalu, nazwijmy go Centrum Zarządzania Prenumeratą, powinny być zamieszczone informacje o insertach dołączanych do wersji papierowej „Wyborczej”. Jako stały prenumerator cyfrowy, mający kontakt z dziennikiem głównie na Kindle nie zawsze wychwycę hity dołączane do wydań papierowych. Tak było na początku roku z kalendarzem ze zdjęciami Adama Wajraka (załapałem się przez przypadek na dodruk), czy w lipcu z atlasem ptaków (udało się kupić tylko drugą część). Myślę, że także w interesie Agory jest to, bym o tego typu promocjach był na bieżąco informowany.

Mam nadzieję, że tego typu, choć krytyczne, to życzliwe uwagi, pomogą Agorze ulepszyć na tyle swój produkt, by był bardziej przyjazny dla czytelników niż obecnie. Może to się stać niewielkim nakładem sił i środków, za to z dużą dawką determinacji, optymizmu i chęci.