Rok 2013 na rynku ePublikacji. Postscriptum

imagesPo opublikowaniu na stronach Bez Druku podsumowania zeszłego roku zauważyłem, że w zestawieniu umknęło mi jedno ważne wydarzenie. Nie odnotowałem premiery „Sezonu burz” Andrzeja Sapkowskiego. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic dziwnego: kolejna książka ukazała się w formie ebooka. Realia wyglądają jednak inaczej.

Wydawca powieści  SuperNOWA postanowił udostępnić fragment w ebooku, obiecując wersję na czytniki w bliżej nieokreślonej przyszłości. Całość zaś dostępna była dla czytelników jedynie w papierze. Moim zdaniem pomysł wydawcy, który polegał na bezpłatnym udostępnieniu czytelnikom fragmentu powieści w formie ebooka, by potem nie udostępnić całości w tym samym formacie jest szczytem lekceważenia. Zasługuje na potępienie. Tym razem nie tylko na potępieniu się skończyło….

Miłośnicy prozy Sapkowskiego, będący czytelnikami ebooków powiedzieli gromkie NIE takiemu traktowaniu tworząc na początku listopada własną, nieautoryzowaną (nie użyję w tym przypadku słowa piracką) wersję ebooka.

Potępiam wszelkiego rodzaju łamanie prawa i nielegalne rozpowszechnianie treści. W tym jednak przypadku cieszę się i popieram decyzję twórców ebooka. Okazało się, że e-czytelnicy tworzą dużą społeczność, która czuje się na tyle silna, by wywierać nacisk na wydawców i nie dać się lekceważyć. Wydawnictwo zachowało się lekceważąco i spotkała je kara. Wersja alternatywna wymusiła na wydawcy przyspieszenie prac nad ebookiem, który na rynku pojawił się 5 grudnia 2013 roku okraszony, chyba w ramach przeprosin, dodatkami w stosunku do wersji tradycyjnej.

Oczywiście nie pochwalam naruszania praw autora czy wydawcy. Cieszy mnie fakt, że ebookowcy przestali być jedynie grupą petentów, którym wydawcy coś z łaski udostępnią. Na szczęście takich sytuacji jest coraz mniej, chociaż nadal jest jeszcze wiele do nadrobienia i wiele treści nie do zdobycia w dystrybucji elektronicznej.

Twórcy alternatywnego „Sezonu burz”, czapki z głów!