Legimi dla bibliotek na Rajskiej w Krakowie – próba (z przymrużeniem oka) tzw. reportażu wcieleniowego

To była połowa lipca. Znając już datę drugiej części urlopu i mając niebezpodstawne nadzieje na to, że będzie to czas bez dostępu do internetu, socialmediów czy telefonów od kogokolwiek (Uzdrowisko Wieliczka, 135 m p.p.m. polecam wszystkim w celu skorzystania ze zdrowotnych inhalacji lub wykluczenia się cyfrowego), postanowiłem, jak co roku, skontaktować się z krakowskimi bibliotekami w celu nabycia kodów do usługi „Legimi dla bibliotek”. Wiem, że w wypożyczalniach miejskich, to nie jest prosta sprawa. Kodów jest kilka, najczęściej od pięciu do dziesięciu. Każda filia dysponuje taką ilością i rozdysponowuje te zapasy w ciągu kilku godzin pierwszego dnia miesiąca. Uzyskanie tam upragnionego kodu wymagałoby pobrania urlopu lub zaangażowania rodziny. Opcje niezbyt optymistycznie nastrajające.

Czytaj dalej

EmpikGO, czy każda e-księgarnia musi mieć własny „czytnik” ebooków?

W listopadzie zeszłego roku, jeden z największych wydawców i sprzedawców książek oraz ebooków, czyli Empik (wchodzący wraz z Grupą Wydawniczą Foksal w Grupę Empik) zaprezentował swoją nową aplikację mobilną do kupowania i czytania e- oraz audio-booków. Gratuluję pomysłu, który został określony w niektórych artykułach jako rewolucyjny (moim zdaniem „troszkę” na wyrost).
Czytaj dalej