Dwa lata temu, wzorem Kindle Singles Amazona, zaczęły ukazywać się na polskim rynku pierwsze minibooki. Prekursorem było agorowe Publio, które wydało w tym formacie reportaże drukowane wcześniej w „Dużym Formacie”. Początkowo byłem sceptyczny do tej formy sprzedaży. Zgodnie z marketingową zasadą, że ten sam towar powinien być sprzedawany kilkakrotnie, przypominało mi to bardziej odgrzewanie starego kotleta niż nową jakość. Z czasem okazało się, że pomysł jest naprawdę świetny, a format minibooka powoduje, że tekst prasowy może „żyć” dłużej, niż wynosi żywot egzemplarza pisma, w którym tekst został opublikowany.