W ostatnią sobotę (20 września) zakończyła się pierwsza edycja konkursu punktowego zorganizowanego przez serwis Upolujebooka.pl. Był on niejako zorganizowany obok tradycyjnego zbieractwa punktowego, w którym za wydane złotówki kupujący otrzymuje punkty, do wykorzystania na zakup np. ebooka lub innych nagród.
Skala i popularność inicjatywy Marcina Łukiańczyka (twórcy serwisu Upolujebooka.pl) przerosła chyba największe oczekiwania. Po pierwsze, żeby wygrać nagrodę główną czyli iPada Mini z wyświetlaczem Retina w kategorii „Kupuję z legalnych źródeł”, trzeba było zebrać naprawdę sporo punktów czyli kupić masę książek. Uważam, że na ePublikacje wydaję sporo. Nie udało mi się jednak zdobyć żadnej z głównych nagród.
Pula także jest imponująca. Wyliczyłem „na oko”, że wartość nagród we wszystkich kategoriach wynosi około 5000 zł (ceny detaliczne). To bardzo duży budżet, tym bardziej, że na stronie konkursu nie roi się od bannerów sponsorów, którzy mu patronują. Fundatorem nagród jest więc zespół serwisu Upolujebooka.pl.
Sam cel jest szczytny, bo popularyzuje ebooki, eczytelnictwo i esprzęt. Gdy zapytałem Marcina o drugą edycję odpowiedział: „Zastanawiam się, ale podejrzewam, że będzie to w nowym roku. Muszę pozbierać trochę pieniędzy na kolejne nagrody – w końcu sam to wszystko kupuję dla swoich użytkowników”. Mam nadzieję, że kolejna edycja konkursu dojdzie do skutku i zyska wsparcie, także finansowo – materialne, ze strony wydawców i sprzedawców ePublikacji, bo to jest także w ich interesie.
Pewnie część czytelników zastanawia się, co po konkursie stanie się z punktami? Czy konta zostaną wyzerowane? Co na to szef UpolujEbooka? „Punkty nadal są zbierane, program nadal trwa, a konkurs był tylko dodatkiem do całego programu. Te już zgromadzone, można wykorzystywać na „dowolne” zakupy w serwisie. Już pierwsze ebooki zostały kupione za zebrane punkty. Jeśli wystartuje II edycja konkursu, to zbieranie punktów w rankingu będzie „wyzerowane”. Jeśli np. 1 lutego zacznie się konkurs, to będą liczone tylko punkty uzyskane od 1 lutego”.
Poprosiłem też Marcina o kilka słów podsumowujących I edycję konkursu: „Cieszę się, że wprowadziłem ten program: nawiązałem dzięki niemu sporo ciekawych znajomości z ludźmi, którzy mnie wspierają przy rozwijaniu projektu. Ilość użytkowników wzrasta z każdym miesiącem i coraz więcej osób kupuje świadomie ebooki przez serwis, również korzystając z rekomendacji znajomych poprzez Facebook. Co do ilości osób kupujących poprzez serwis, tych danych nie chcę na razie zdradzać.”
Na koniec zapytałem jak na podstawie statystyk serwisu Marcin ocenia rozmiar polskiego rynku ebooków. Wszyscy starają się oszacować rozmiar po ilości czytników na rynku. Akcje typu Czytnikoliczenie.pl nie są w stanie podać orientacyjnie wielkości. Szef Upolujbooka.pl bierze pod uwagę nie ilość osób, a wartość zakupionych książek elektronicznych: „Wydaje mi się, że rok 2014 może wygenerować w największych księgarniach oferujących ebooki około 35 mln zł obrotu. Liczę na to, że zaniżam te szacunki i wartości będą większe. Im mocniejszy stanie się ten rynek, tym szybciej wydawcy będą traktować użytkowników ebooków jako pełnoprawnych czytelników książek”.
PS. Zapraszam do lektury rozmowy z Marcinem Łukiańczykiem oraz subiektywnej recenzji serwisu UpolujEbooka.pl