Legimi: „Czytaj bez limitu”, test usługi (część druga)

Pierwszą część recenzji i testu nowatorskiej usługi księgarni Legimi „Czytaj bez limitu” poświęciłem kosztom usługi, charakterystyce ekosystemu oraz komfortowi czytania. Dzisiaj kontynuuję opis moich trzytygodniowych doświadczeń i obserwacji związanych z rewolucyjną ofertą polegającą udostępnieniu czytelnikom oferty księgarni za stałą, miesięczną opłatę.

Przypisy

foto 8Irytującym mnie rozwiązaniem, jest prezentacja przypisów. W książce, na której testowałem „Czytaj bez limitu”, przypisy były prezentowane w postaci linków. Klikając w numerek przypisu jesteśmy przenoszeni na koniec książki, gdzie są one wyjaśnione. Kłopot jednak sprawia powrót do czytanego tekstu. Strzałka wstecz nie cofa nas z powrotem do czytanego fragmentu, ale na…. poprzednią stronę :). Dopiero po kilku dniach korzystania z aplikacji Legimi zauważyłem, że ponowne kliknięcie w numer przypisu powoduje powrót do tekstu.

foto 9

 

Wiem że takie rozwiązanie jest stosowane w przypadku formatu ePub, jednak przy 72 odnośnikach ciągłe skakanie po książce nie jest zabiegiem wygodnym.

Linki

Czytana przeze mnie w aplikacji Legimi książka „Mapa i terytorium” posiada w treści adresy stron internetowych, które są podlinkowane.Tapnięcie w adres powoduje otwarcie przeglądarki Safari i przeniesienie na stronę wspomnianą w treści książki.

foto10Na marginesie: ciekawy sposób na generowanie dodatkowych dochodów dla autora, czy wydawcy, który mógłby stosować swoiste product placment w książkach, a linki być opłacone przez firmy, którym może zależeć by być kojarzonymi z konkretną książką, czy pisarzem. Przypadek z witrynami nie jest zarzutem, a jedynie ciekawostką nie wpływającą negatywnie na lekturę ebooka.

 

 

Blokada czytania

Drugiego dnia testowania aplikacji „Czytaj bez limitu”, podczas „kartkowania” powieści nagle pojawił się poniższy komunikat:

foto11-blokada Rozumiem troskę właścicieli Legimi o własne interesy i próby utrudnienia potencjalnym złodziejom nielegalne kopiowanie książek. Nie rozumiem jednak, jak można było zabezpieczać treści w tak irytujący dla czytelnika sposób. Osobiście poczułem się jak osoba potencjalnie podejrzana o takie nieuczciwe praktyki. Co dziwne: ekran blokady pojawiał się nawet wtedy, gdy książka zawierała rysunki, a więc na poszczególnych stronach przebywało się krótki okres czasu.

Taki typ zabezpieczenia wyjątkowo mnie zirytował. Miałem zamiar blokadę ekranu przedstawić, jako cechę dyskwalifikującą usługę.

Miło się jednak rozczarowałem, bo Legimi wydało aktualizację, w której na życzenie czytelników usunęło blokadę stron.

foto12

 

Statystyki czytania

Prawdziwą frajdą dla abonentów „Czytaj bez limitu” są statystyki czytelnictwa, które pokazywane są zarówno w aplikacji Legimi na tablet i smartfon oraz po zalogowaniu się przez stronę www.legimi.com.

W aplikacji na iPadzie, możemy zobaczyć tydzień podzielony na poszczególne dni, w których słupki odpowiadają ilości minut spędzonych nad lekturą. Poza tym czytelnik widzi ile minut spędził nad książką danego dnia, jaki średni czas poświęca dziennie oraz ile czyta wyrazów a minutę. Może jest to niepotrzebny gadżet, ale mi się bardzo podoba, bo dzięki niemu mogę zaplanować czas minimalny i maksymalny spędzony nad lekturą.

foto13- statystykiSzkoda tylko, że statystykami nie można się pochwalić na portalach społecznościowych typu Facebook, czy Twitter.

Poza statystykami na ekranie informacyjnym widnieje informacja jaki pakiet mamy wykupiony oraz ile dni zostało do końca abonamentu i czy będzie on automatycznie przedłużony.

Dużym plusem jest to, że statystyce podlegają nie tylko książki czytane w ramach abonamentu, ale także te kupione w klasycznej dystrybucji Legimi, poza systemem abonamentowym.

Troszkę inne informacje mamy udostępnione przez stronę internetową. Gdy po zalogowaniu wejdziemy na półkę z książkami i wybierzemy tytuł z naszej biblioteczki Legimi (bez względu na to czy jest to książka czytana w ramach „Czytaj bez limitu”, czy zakupiona z klasycznej dystrybucji ebooków) ukażą nam się, niestety po dłuższej chwili oczekiwania, statystyki dotyczące lektury.

foto13

 

Niestety, nie odpowiadają one prawdzie. Spędziłem 5 godzin na lekturze powieści i 5 minut średnio na czytaniu przy 85 wejściach do ebooka, ale czy na pewno było to zero procent przeczytanej treści, jak twierdzi Legimi?

Niestety nie działa kolejna pozycja konta czyli Statystyki (jak rozumiem dane związane z  korzystaniem z aplikacji). Próbowałem kilkanaście razy uruchomić tę funkcję. Zawsze z tym samym skutkiem.foto15

Podsumowanie.

Oferta „Czytaj bez limitu” księgarni Legimi, to rewolucyjna usługa na polskim rynku. Idealna dla osób, które do lektury używają tabletu czy smartfona.

Cena wydaje się atrakcyjna, tym bardziej, że przeglądając katalog tytułów dostępnych w „Czytaj bez limitu” można znaleźć wiele nowości i naprawdę dobrej literatury.

Patrząc na innych usługodawców tego segmentu: system Piano, Polityka Cyfrowa, serwisy muzyczne typu Spotify, Deezer, WiMP uważam, że ta forma dystrybucji literatury ma przyszłość. Warunkiem jest poszerzenie ilości treści, urządzeń i systemów na których usługa będzie dostępna oraz dopracowanie strony technicznej.

 Plusy usługi:

  • Nowatorstwo „Czytaj bez limitu”,
  • Dobra cena za atrakcyjne tytuły,
  • Przejrzysty system płatności,
  • Statystyki czytania,
  • Przyjazne nastawienie do klienta,
  • Możliwość przetestowania usługi przed zakupem.

Minusy usługi:

  • Brak sepii, który znacząco wpływa na  obniżenie komfortu czytania,
  • Brak połączenia opcji statystycznych z portalami społecznościowymi,
  • Kłopoty z synchronizacją czytanej książki między urządzeniami,
  • Brak możliwości wyboru abonamentu tylko na tablet.