Kontynuując wczorajszy opis „Gazety Wyborczej” oferowanej przez eKsięgarnię Agory Publio.pl, w drugij części skupiłem się tym jak prezentuje się dziennik na różnych urządzeniach mobilnych. Spisałem także uwagi i spostrzeżenia które nasunęły mi się podczas miesięcznego korzystania z tej formy lektury.
Gazeta Wyborcza na czytnik Kindle
Dziennik wydawany przez Agorę w wersji na czytniki jest naprawdę produktem przemyślanym. Co ciekawe, wydawcy udało się zachować układ Menu (Spisu Treści) znany z wersji dostępnej w Kindle Store. Jest ono podzielone na dwie kolumny: w lewej jest spis działów, a w prawej artykuły zawarte w poszczególnych częściach dziennika. Jedyny zgrzyt stanowi fakt, że wracając do spisu treści, czytnik z powrotem wraca do artykułów z pierwszej strony, nie pamiętając, że ostatnio czytaliśmy artykuły np. działu Kultura. Nie jest to jednak jakaś znacząca niedogodność.
„Wyborczej” nigdy nie czytam linearnie. Skaczę po działach lub w najlepszym przypadku czytam od końca. Niestety, „Gazeta” czytana na Kindle i kontynuowana na iPadzie jest synchronizowana. Chcąc kontynuować lekturę na tablecie jesteśmy przerzucani w to samo miejsce, na którym skończyliśmy korzystając z poprzedniego urządzenia. Tego typu sytuacje nie mają miejsca w przypadku gazet zakupionych w Kindle Store. Nie są one w ogóle synchronizowane między sobą i jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie.
Numery Gazety z Publio.pl, podobnie jak te z Kindle Store, archiwizowane są w folderze „Periodicals: Back Issues” i tak samo są z niego wyrzucane po tygodniu. O ile jednak numery z Kindle Store są później usuwane, „Wyborcza” z Publio ląduje wraz z książkami w folderze „Archived Items”. Stamtąd możemy je wyrzucić najlepiej przez stronę amazon.com.
„Gazeta Wyborcza” – aplikacja Kindle for iPad
Dziennik Agory na Kindle pochodzący z Publio wygląda identycznie jak ten z Kindle Store. W pierwszych numerach brak był możliwości przejścia do spisu treści gazety. Po wybraniu opcji „Article List” aplikacja po prostu się zamykała. Na szczęście poprawiono ten błąd. Obecnie w dowolnym momencie czytelnik ma dostęp do spisu treści gazety, wszystkich działów i artykułów (zdjęcie po lewej). Czasami jeszcze zdarzają się małe wpadki: brak spacji czy dziwne znaczki występujące między wyrazami (zdjęcie po prawej). Poza tym wszystko działa bez zarzutu, a błędy są regularnie eliminowane. Jedyny mój postulat to umieszczanie większej liczby zdjęć !
„Gazeta Wyborcza” – aplikacja Kindle for Android
Miałem okazję sprawdzić jak wygląda dziennik Agory na tablecie z Androidem. Korzystałem ze sprzętu Asusa Nexus 7 (pierwsza generacja). Niestety, nie jest tutaj tak różowo, jak w przypadku iPada. Oczywiście czytelnik może korzystać z aplikacji Kindle jak to jest w przypadku iPada. Pozbawiony jednak zostaje możliwości nawigacji po numerze (co w przypadku dziennika wydaje się koniecznością). Jeśli gazeta ma nie być czytana linearnie (tak jak ebook), to użytkownik musi uzbroić się w cierpliwość przewijając egzemplarz strona po stronie.
Poniżej prezentuję dwa zrzuty gazet na tablecie z Androidem. Pierwsze (po lewej) prezentuje screen strony „Wyborczej” z Publio, drugi (po prawej) „Tygodnik Powszechny” z Kindle Store.
Obraz prezentujący dziennik Agory poza wielkością czcionki i lupą nie ma żadnych narzędzi nawigacyjnych. W przypadku „TP” od Amazona czytelnik ma do dyspozycji spis treści i za jego pomocą przejście do dowolnej części numeru. Tego typu narzędzia bardzo usprawniają nawigację. Poniżej zaprezentuję jeszcze jak wygląda wejście w spis treści „Tygodnika Powszechnego”. Moim zdaniem brak narzędzi nawigacyjnych stanowi dużą przeszkodę w korzystaniu ze sprzętu z Androidem. Przydałoby się Publio nad tym jeszcze popracować.
Uwagi techniczne
Po przejściu z wersji na Kindle, pierwszym co rzuciło mi się w oczy, to brak informacji o ilości wyrazów w artykule. Lubię wiedzieć z jak długim tekstem mam do czynienia. Czytając wydanie z Publio zawsze czeka mnie niespodzianka lub lektura artykułu na raty.
Na Kindle po lekturze artykułu i powrocie do spisu treści gazety często czytelnik jest „wyrzucany” na początek Menu. Przykład: czytam artykuł z działu sportowego i chcąc przejść do stron lokalnych naciskam Home. W wydaniu z Kindle Store wracałem do spisu artykułu działu Sport. Teraz gazeta wyrzuca mnie na spis treści ze strony głównej. Nie jest to zbyt uciążliwe, ale niepotrzebnie wydłuża drogę, by dostać się do następnego artykułu.
Kolejną niedogodnością z lekko irytujących, są nagłówki działów. Przykład: wchodzimy na pierwszy artykuł działu Opinie. Zamiast nagłówków z tytułem widzimy nazwę „Spis treści” (dotyczy to jednak wyłącznie pierwszego artykułu z danego działu).
Najpoważniejszym zaniedbaniem z kategorii „techniczne” jest brak automatycznego przedłużenia prenumeraty. Bardzo mnie to irytuje, tym bardziej, że jak potwierdziłem bezpośrednio informację w Publio, w każdej chwili prenumerata może zostać przerwana, a pieniądze za niewykorzystany okres zwrócone czytelnikowi. Identycznie jest w Kindle Store. Za wprowadzeniem automatycznego przedłużenia przemawia fakt, że od kilku tygodni do konta w Publio możemy podpiąć kartę, z której płatność mogłaby być automatycznie ściągana.
Agora bardzo starannie przygotowała wydanie „Gazety Wyborczej” na Kindle. Cieszę się, że wreszcie dostępne jest całe wydanie i codziennie rano, koło godziny czwartej, nowy numer ląduje na moim czytniku. Przez ponad miesiąc prenumeraty dziennika tylko raz „Gazeta” nie dotarła na czas. Był to jeden z numerów weekendowych. Reakcja pracowników eKsięgarni była natychmiastowa, a numer udało się pobrać koło południa.
Oczywiście Gazeta ma kilka niedociągnięć. Najsłabszą opcją wydaje się czytelnia on-line, która nie prezentuje się tak dobrze jak ta z Polityki Cyfrowej. Krzywdzący i dyskryminujący jest brak wsparcia dla innych czytników niż Kindle, gdzie wysyłka automatyczna jest praktycznie niemożliwa.
Kolejną irytującą mnie rzeczą jest pozycja Gazety w Biblioteczce Publio. Jeśli po rozpoczęciu prenumeraty kupimy kolejnego ebooka w Publio w sortowaniu domyślnym nasza „Gazeta” zejdzie na dalsze pozycje. Rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby, aby dziennik był widoczny na pierwszym miejscu zakupionych pozycji przy pobieraniu kolejnego numeru.
Rezygnacja z prenumeraty
Pracownicy Publio chwalą się, że prenumeratę „Wyborczej” można zerwać w każdej chwili. Mnie się udało to nawet szybciej. Nie znajdując w Biblioteczce odpowiedniej opcji, napisałem maila do Obsługi Klienta z pytaniem o możliwość zerwania abonamentu: jaka jest procedura i kiedy pieniądze zostaną zwrócone. Po kilku minutach w ramach odpowiedzi otrzymałem mail z informacją, że ….moja rezygnacja została wysłana do realizacji. Zwrot niewykorzystanej opłaty miesięcznej nastąpi w ciągu dwóch tygodni :). Na szczęście nie musiałem długo czekać, bo pieniądze pojawiły się na koncie 28 stycznia, a dyspozycja została „zlecona” 24.
Podsumowanie
Agora zrobiła bardzo dobry i skończony produkt. Podczas pisania testu zaoferowała nową formę dostępu do treści dziennika tworząc trzy pakiety, w których dziennik jest sprzedawany. Opisywana przeze mnie oferta Publio jest w pakiecie „Wyborcza Plus” poszerzona o format PDF i dostęp do artykułów ze strony wyborcza.pl. W nowej ofercie kosztuje 29,90 za 31 dni dostępu. Dla porównania w Nexto za „Wyborczą”za 27 numerów w PDF płacimy 59 zł.