„Polityka Cyfrowa”, to pierwszy na polskim rynku przykład udanej adaptacji tytułu prasowego do wymagań Internetu i multimedialnych urządzeń mobilnych zarówno pod względem formy prezentacji treści, jak i modelem biznesowym.
Kilka lat temu zamarzyło się polskiemu magnatowi medialnemu Grzegorzowi Hajdarowiczowi przenieść polski rynek prasowy w XXI wiek. Wehikułem miał być iPad, na którym nowoczesny człowiek miał konsumować (jak ja nie lubię tego słowa) treści prasowe. Wzorem miał być inny rekin rynku medialnego – Rupert Murdoch, który stworzył specjalnie dedykowany tytuł „The Daily” wyłącznie na tablety. Hajdarowicz na wehikuł czasu przeznaczył kultowy polski tygodnik „Przekrój”. Obu nie ma już na rynku.
Rewolucja się nie udała. Obydwaj biznesmeni polegli na rynku iPrasy. Po spektakularnym upadku tytułów, wydawcy zaczęli podchodzić do wydawania gazet w formie elektronicznej z jeszcze większą nieufnością i dumać nad problemem czy i jak zarabiać na prasie elektronicznej.
Na polskim rynku impas w podejściu do prasy zaczął przełamywać tygodnik „Polityka”, który zaproponował inny model sprzedaży niż koncern Gremi Media. W przypadku „Przekroju” wabikiem dla abonenta na wykup prenumeraty miał być dostęp do archiwum tygodnika. Niestety, wydawca lekką ręką odrzucił użytkowników zarówno Androida, jak i czytnikowców. Świadczy to o lekceważącym podejściu do obu tych grup czytelniczych i braku przeprowadzenia koniecznych badań rynku. Nietrudno zauważyć, że to właśnie właściciele Kindle i innych readerów są najbardziej aktywnymi i regularnymi czytelnikami.
„Polityce” udało się ominąć ten problem. Podeszła do sprawy kompleksowo i nie dyskryminując żadnej grupy oferując treści we wszystkich cyfrowych formatach na praktycznie każde urządzenie: od smartfonu zaczynając, poprzez tablet i czytnik na desktopie kończąc. Tygodnik w sieci zaczęto sprzedawać pod nową marką: „Polityka Cyfrowa”. W skład pakietu, który kupujemy w ramach abonamentu, czytelnik otrzymuje:
- tygodnik „Polityka” – dostępny w formatach cyfrowych: mobi, ePub, PDF, czytanie on line poprzez aplikację webową. Poza tym wybrane artykuły w formacie mp3,
- periodyki filozoficzne, psychologiczne, historyczne dostępne przez aplikację webową;
- archiwum numerów tygodnika od 2000 roku dostępne dla subskrybentów w ramach abonamentu.
Na marginesie muszę zaznaczyć, że w formatach mobi, ePub, w aplikacji webowej czytelnik nie spotkamy reklam. Wersja PDF jest za to „skanem” wersji papierowej (screen po prawej) wraz ze wszystkimi reklamami oraz układem znanym z kiosku.
System abonamentowy „Polityki Cyfrowej” znacząco odbiega od standardowej prenumeraty i przypomina zasadą działania Spotify, Deezera, WiMPa czy dobrze nam znane ebookowe Legimi.
Abonent płacąc miesięcznie 15,99 zł otrzymuje dostęp do aktualnych numerów tygodnika (we wszystkich formatach cyfrowych), w tym możliwość automatycznej wysyłki na czytnik Kindle. Nowy numer jest gotowy do pobrania już we wtorek wieczorem.
Czytam na Kindle, więc najczęściej korzystam z formatu mobi. Mimo świetnej redakcji (nie udało mi się wyłapać jakiś redakcyjnych błędów, a czytam „Politykę Cyfrową” od chwili jej debiutu) nie jest produktem doskonałym. Tygodnik posiada układ książkowy, a nie z gazetowym menu/spisem treści, znanym z tytułów prasowych z Kindle Store. Fakt, że da się tak skonwertować, udowodniły tygodniki sprzedawane w Nexto (patrz np. „Wprost”) czy „Gazeta Wyborcza” w Publio.
Numery, których nie obejmowała prenumerata są dostępne w ramach webowej aplikacji „Polityka Cyfrowa”. Nie ma możliwości pobrać ich na czytnik czy w formie PDF. Starsze numery dostępne są w Archiwum. Nie posiadają one zdjęć, ale poukładane są artykułami zgodnie z układem z gazety wraz z zaznaczeniem stron z wydania papierowego. Na pochwałę zasługuje również wyszukiwarka, która szybko i efektywnie pozwala poruszać się po archiwum tygodnika.
W ramach konta abonenckiego można też co tydzień pobrać paczkę z plikami audio, która zawiera czytane przez lektorkę od 9 do 12 artykułów z każdego numeru tygodnika.
O ile w przypadku mobi i ePub mamy znany z Kindle Store układ: jedno zdjęcie + tekst, to w wersji webowej posiadamy pełny odpowiednik wersji papierowej ze zdjęciami i grafikami (bez reklam). Może być to istotne szczególnie dla miłośników fotoreportażu „Na własne oczy”.
Niestety, webowa wersja „Polityki Cyfrowej” gorzej prezentuje się na smartfonie (poniżej screen z iPhone’a 5), dlatego polecam w tym wypadku aplikację Kindle przeznaczoną na urządzenia mobilne.
Wielki plus należy się wydawcy za automatyczne odnowienie prenumeraty. Płacić możemy zarówno za pomocą konta PayPal, jak i polskiego PayU. Autoodnowienie, a raczej jego brak, jest bardzo uciążliwy w przypadku „Gazety Wyborczej” przy prenumeracie w Publio.
Osobny temat stanowią wydania specjalne, które ograniczają się jedynie do aplikacji webowej. Postuluję, by wydawca zmienił swoją (nomen omen) politykę, aby także one były dostępne dla prenumeratorów w formatach ePub/mobi/PDF. Rozumiem czynnik ekonomiczny. Dostęp tego typu formatu mogłyby zyskiwać osoby, które zdecydowałyby się np. na wykupienie dłuższego okresu prenumeraty.
Ciekawostką jest także to, że abonent w historii swojego konta ma także dostęp do wykupionych wcześniej numerów archiwalnych. Znajdują się one w dziale „Moja półka”. Może je ponownie pobrać we wszystkich formatach.
Droga obrana przez „Politykę” wydaje się słuszna, a wydawca zadowolony z wyników sprzedaży. W 2013 roku ofertę cyfrową poszerzono o dwutygodnik „Forum”. Aż się prosi, by można było kupować oba tytuły w jednym pakiecie.
Pisząc recenzję „Gazety Wyborczej” dostępnej w Publio, opisywałem formę dostępu do dziennika w formie PDF on-line. Niestety, przy aplikacji webowej „Polityki Cyfrowej”, „Wyborcza” wygląda jak ubogi kuzyn. W „Polityce Cyfrowej” wszystko jest ładnie i przemyślnie zrobione: począwszy od pomysłów nawigacyjnych,
poprzez prezentację tekstu, na ikonce ekranu głównego w iPadzie kończąc. O ile „Wyborcza” wygląda przeciętnie, o tyle webowy reader „Polityki” wygląda naprawdę dobrze i może stanowić wzór dla innych wydawców.
Mam jednak kilka zastrzeżeń co do pomysłu „Polityki Cyfrowej”:
- Pierwszym, o czym już wspominałem, jest brak układu prasowego tygodnika.
- Byłem zachwycony dostępem do Polityki w formie abonamentowej, do chwili aż zobaczyłem jak wygląda „Pakiet Premium Gazety Wyborczej”. Muszę przyznać, że chętnie skorzystałbym z wersji tygodnika w wersji Premium, w skład której, poza dostępem do tygodnika w wersji na tablet z App Store, można byłoby w taki sam sposób korzystać z dostępu do „Forum” czy periodyków okolicznościowych („Niezbędnik Inteligenta”, itp). Oczywiście tego typu oferta powinna być odpowiednio droższa.
- Patrząc na„Politykę” brakuje mi jeszcze sprzedaży książek, które są wydawane w formie cyfrowej. Z tego co widać wydawcy udaje się dystrybucja cyfrowa Polityki w Nexto czy Publio. Czekam teraz dnia, gdy na moim Kindle zagoszczą „Zabójcze puenty”:-) Oczywiście nie musiałyby być oferowane w ramach abonamentu, tylko normalnej dystrybucji ecbookowej.
Zapraszam na rozmowę z Joanną Chmielecką, kierownikiem Działu Rozwoju Produktów Cyfrowych w POLITYCE.