„Wyborcza Premium” – przegląd magazynów (część druga)

20140427_232001000_iOSKontynuując rozpoczęty wczoraj opis Pakietu „Wyborcza Premium” poświęcę kilka zdań na pozostałe dwa periodyki dostępne w ramach abonamentu w wysokości 39,90 zł miesięcznie na iPad.

Książki. Magazyn do czytania. Orientacja pionowa. Poza reklamami tytułów Agory, dużo materiałów promujących tytuły książek.

Niestety w przypadku tego tytułu, poza tradycyjną nawigacją, praktycznie zarzucono układ znany znam z innych periodyków Agory. Wielka szkoda, bo kwartalnik ogląda się podobnie jak wydanie pdf w aplikacji iBooks. Wydawca o tym lojalnie ostrzega zaznaczając na okładce „pdf reader”. Wydaje mi się, że Książki jeszcze nie przeszły liftingu i oglądamy go podobnie jak pierwsze wydanie Dużego Formatu na iPad. Powiększyć stronę możemy gestem. Jedno tąpnięcie powoduje otwarcie nowego okna, w którym widzimy tekst artykułu. Poniżej, na przykładzie tekstu „Generacja aplikacji”  pokazuję jak wygląda tryb strony i czytania tekstu.W przypadku krótszych recenzji musimy otwierać każdą osobno. Średnio jest to wygodne.

20140428_231554000_iOS

Duży plus za oznaczenie, które z recenzowanych książek dostępne są w formie ebooka. Szkoda, że dotyczy to tylko eKsięgarni Publio, należącej do Agory.  W przypadku biografii Beksińskich będącej wyłącznie do nabycia w Woblinku, takiej informacji już nie znajdziemy. Nie wymagam nawet, by była nazwa księgarni. Wystarczyłaby informacja o dostępności w ebooku. Podobnie jak w przypadku Książek wszelkie zasady nawigacji podobne są do lektury pliku pdf.

20140428_232555000_iOS

20140428_232619000_iOSKwartalnik poświęcony literaturze dostępny jest także na iPhone. Niestety także w formie pliku pdf.

Ale Historia! Układ pionowy. Layout magazynu już w nowej wersji. Fajne animacje obrazów i zdjęć zamieszczonych w tekście (możliwość powiększenia fotografii). Bardzo ciekawe rozwiązanie zastosowano w kalendarium, gdzie tapnięcie na dane wydarzenie powoduje ukazanie się tekstu z rozwinięciem tematu. Poza artykułami, mamy recenzje książek historycznych, niestety bez wskazania ich dostępności w formie ebooków.

Ciekawe są także opisy i recenzje programów lub filmów o tematyce historycznej mające projekcję w najbliższym tygodniu. W magazynie występują jedynie reklamy tytułów Agory dostępne w App Store, które od razu pozwalają pobrać tytuł na iPad. Ciekawostką jest to, że nowy numer tygodnika otrzymujemy już w niedzielne popołudnie.

20140428_234017000_iOS

Bardzo podobają mi się nowe wydania magazynów Agory. Mimo, że „Wyborczą” czytam głównie na Kindle, to jednak wyżej wymienione tytuły ze względu na dopracowanie edytorskie i zdjęcia wolę na iPad. Pisałem niejednokrotnie, że nie lubię w tekście fajerwerków, gigabajtów multimediów, linków zewnętrznych i innych ozdobników. Tutaj wszystko robione jest ze smakiem, a animowane ozdobniki nie przytłaczają. Co ważne, są wbudowane w aplikacje czyli bez obaw można je czytać off-line.

Są zauważalne wysiłki wydawcy, by magazyny miały atrakcyjną formę zarówno wizualnie jak i funkcjonalnie. Mam nadzieję, że odstające od reszty Książki przejdą podobny lifting.

Agora jako koncern medialny ostro skręca w kierunku sprzedaży treści przez kanały elektroniczne. Dziwi więc mała obecność reklam w tytułach dostępnych w App Store. Rozumiem ich brak w wydaniu na Kindle, bo nadal jest to strefa wyłączona z treści komercyjnych (poza Kindle ze Special Offers oczywiście). Rozumiem jednak, że obecny okres, to prezentacja treści prasowych w formie elektronicznej. Oczywiście miło się czyta „Ale Historia!” bez treści komercyjnych, ale chyba nie warto się do tego na dłużej przywiązywać 🙂

Dziwi mnie także niewykorzystanie narzędzi promocyjnych do reklamy tekstów z periodyków. Zauważalny jest brak możliwości „lajkowania” tekstów prasowych z pozycji aplikacji, czy umieszczania cytatów na FB, Linked In, czy Twittera.

Serwis „Na Temat” udowodnił że portale społecznośiowe mogą być świetnym sposobem na promocję tekstu.

Prenumeratorów czeka też mała niespodzianka: w ramach  reklamy na mojej półce w Kiosku pokazały się dwa periodyki  „Avanti” i „Dziecko”. Nie jestem w grupie docelowej tych czasopism, ale taki prezent pozwolił mi się osobiście o tym przekonać.