Minęło już trochę czasu od zainicjowanej przez Amazon formatowej rewolucji. „Piekło zamarzło”, czyli na nasze czytniki Kindle można wysyłać pliki EPUB, najpopularniejszego formatu ebooków. Osobiście cieszyłem się z tych zapowiedzi, gdyż właśnie EPUB uważany jest za format bardziej przyjazny zarówno dla wydawców jak i czytelników. Rzeczywistość nie okazała się tak kolorowa, jak się na pierwszy rzut oka wydawało. Faktycznie, możemy wysłać ebook mailem czy aplikacją „Send to Kindle” w nowym formacie. Serwery Amazonu przerobią to i tak na swojski MOBI. Zmiana okazała się więc nie taka rewolucyjna, choć i tak jak każda rewolucja ma na koncie ofiary… ePrasę.
Przykro mi to pisać, ale właśnie czytnikowe wersje gazet zostały boleśnie doświadczone zmianami, które zaszły w ereaderach Kindle. Co gorsza, nie widzę sposobu by z tej matni wyjść.
Jestem czytelnikiem prasy. Dekady obcowania z klasycznymi gazetami wyrobiły u mnie nawyk tradycyjnego czytania tego medium. Osobiście nie przepadam nawet za portalami, których lektura kojarzy mi się z chaosem i trudnością z dotarciem do interesujących mnie treści. W gazecie tradycyjnej mam wszystko to co zasługuje na uwagę, czasami z dziedzin, które nie są w centrum moich zainteresowań. W pierwotnych założeniach właśnie czytnik ebooków miał być moim narzędziem głównie do lektury gazet o czym już kiedyś wspominałem.
Prasa w dotychczasowej formie prezentowana na Kindle w formacie MOBI/AZW jest mistrzostwem świata i godnym odpowiednikiem tradycyjnych gazet.
W czasach dominacji prasy tradycyjnej krążyło powiedzenie, że gazetę codzienną zaczyna się od ostatniej strony, na której znajdował się dział Sport. Ja też nie czytam swojego dziennika, czyli „Gazety Wyborczej” linearnie. Nie zaczynam co prawda od Sportu, ale od działu Kultura i skaczę po całym numerze. Na taką ekwilibrystykę pozwala mi układ Wyborczej na Kindle.
Gdy klikniemy na spis treści ukaże nam się spis artykułów w dwóch kolumnach. Po lewej mamy działy (Sections), a po prawej tytuły artykułów (Articles) danego działu. Po przejściu na EPUB zmieniło się prawie wszystko. Menu gazety to po prostu rozwijana lista. Klikamy na dział i lista artykułów rozwija się w postaci podpunktów. No i tutaj kolejna uwaga.
Nie raz już pisałem, że czytam cztery tytuły prasowe. Wszystkie na czytniku: „Gazetę Wyborczą”, „Politykę”, „Tygodnik Powszechny” i kwartalnik „Więź”. O tym ostatnim tytule nie będę się rozpisywał, bo nie ma on klasycznego łamania prasowego na czytniki. Z resztą o tym już wpis popełniłem jakiś czas temu
Wyborcza i tygodnik Baczyńskiego zaczęli wysyłać numery w formacie EPUB w ostatnim tygodniu lipca. Przykro mi, że „GW” nie wpisała się w nowy format. Nowe menu ogranicza się jedynie do spisu działów. Utrudnia to nawigację po gazecie. Nie mam tutaj pretensji do redakcji. W cykl wydawania dziennika nie pozwala każdego dnia dopieszczanie menu. Z tego co widzę czas ma na to tygodnik „Polityka”, bo tam menu w pliku EPUB jest wielopoziomowe z podziałem na działy i listę artykułów.
W egzemplarzu gazety w EPUBie jest jeszcze jeden defekt. Do menu możemy przejść każdej chwili klikając na symbol menu w prawym górnym rogu ekranu. Drugi sposób zastosowany jest jedynie w „Wyborczej”, mianowicie kliknięcie na napis „Przejdź do spisu treści”, który znajduje się na końcu każdego artykułu. Jeśli to zrobimy, zobaczymy rozjechane i olbrzymie menu. Lepiej zrobiła „Polityka” nie umieszczając tego typu odnośnika na końcu artykułów.Niestety, w EPUBie brakuje także dobrze znanych z czasów MOBI gestów, np. przejścia do następnego artykułu (przesunięcie palcem od dołu do góry ekranu).
Z czytanych przeze mnie gazet tylko „Tygodnik Powszechny” pozostał nietknięty zmianami. Pewnie dlatego, że jako jedyny kupuję w Kindle Store. Nieraz kusiły mnie promocje różnych eKsięgarni, ale jakoś nigdy nie zdecydowałem się na rezygnację z prenumeraty w Kindle Store. Teraz wychodzę na swoje 😉
Zadaję sobie pytanie co dalej?
Publio z którego pobieram „Gazetę Wyborczą” także zaczęło wysyłać kolejne numery dziennika w EPUBie. Na szczęście można zmieć ustawienia konta i wysyłać sobie kolejne numery w MOBI. Niestety, nie wiadomo jak to długo potrwa. Na razie Amazon codziennie mnie straszy, że od sierpnia 2022 roku (sic!) zablokuje możliwość wysyłania treści w formacie MOBI na czytniki.
Jeśli armageddon nadejdzie, to mamy następujące wyjścia:
Pierwszy sposób – wgrywanie kabelkiem pliku z „Wyborczą” w MOBI na Kindle. Niestety, sposób czasochłonny, a nie każdy ma czas by rano bawić się komputerem, by pobrać gazetę i wgrać ją na czytnik
Drugi sposób – zakup czytnika z Androidem. Opisał to szczegółowo Robert na Świecie Czytników. Dla mnie dyskwalifikujący. Czytnik ze screenami „Wyborczej” wygląda ok, ale dla mnie Onyx jest nie do przyjęcia ze względów użytkowych. Mam złe doświadczeni w korzystaniu z readerów opartych na Androidzie. Poza tym nie wyobrażam sobie wożenia dwóch czytników: osobno do książek i prasy.
Trzeci sposób – wykupienie prenumeraty na „GW” i „Polityki” w Kindle Store. Nie zamierzam rezygnować z klasycznej prenumeraty, a koszt miesięczny w Kindle Store to aż 7,99$. Czyli około 37,60 zł. Do tego dochodzi „Polityka” 3,99$ (18,78 zł). Wychodzi całkiem sporo….
Czwarty sposób – lektura w aplikacji „Gazety Wyborczej”, czy „Polityki”. W obu przypadkach dostęp przez smartfon (czy tablet) otrzymujemy w ramach prenumeraty. Ten sposób wydaje mi się chyba najlepszy z wymienionych. Może likwidacja przez Amazon wsparcia dla formatu/mobi skłoniła wydawcę, by czytnik zniknął z reklam cyfrowej prenumeraty „Wyborczej” (patrz miniaturka przy leadzie wpisu).
Jak dla mnie fajne czytanie prasy na czytnikach już było, a raczej powoli odchodzi w przeszłość. Może właśnie łamanie „kindlowe” Amazon postanowił zarezerwować jedynie dla klientów Kindle Store’u i stąd planowany brak wsparcia dla plików MOBI/AZW? Myślałem nawet by gdzieś zaprotestować przeciwko planowanym zmianom, ale szczerze wątpię w efekt. W końcu, jeśli chcemy skorzystać z tradycyjnego łamania ePrasy, to możemy wykupić prenumeratę w Kindle Store (przypadek „TP”, czy „Polityki”) lub użyć kabelka…