Prenumerata eDGP na czytniki i podsumowanie (część trzecia)

23. czołówkaPoprzednie wpisy poświęciłem na opis i recenzję „Dziennika Gazety Prawnej” w aplikacji webowej oraz w wersjach przeznaczonych na tablety i smartfony na przykładzie iPada i iPhone’a. Ostatni moduł e-prenumeraty eDGP dotyczy wersji na czytniki  ebooków oraz podsumowania całego cyklu eDGP.

eDGP w ebooku

Na ekranie aplikacji webowej „Dziennika Gazety Prawnej”, grzbiet główny dziennika, poza wyświetleniem on-line, można pobrać w wersji PDF, mobi oraz ePub. Na marginesie dodam, że ePub oraz PDF nie jest w żaden sposób zabezpieczony cyfrowo. Niestety, formaty czytnikowe traktowane są przez wydawcę po macoszemu. Nie ma screenshot_2015_03_24T12_35_14+0100co liczyć na automatyczną wysyłkę nowego numeru DGP codziennie o poranku na reader. Nawet opis pobranego numeru na Kindle nie jest czytelny.

Pobranie nowego numeru dziennika, gdy chcemy czytać go rano przy śniadaniu lub/i w drodze do pracy jest bardzo uciążliwe i czasochłonne. Czytelnik musi najpierw pobrać plik gazety na komputer i dopiero wysłać go (mailem, aplikacją Send to Kindle lub kabelkiem) na czytnik. Niedawno narzekałem, że eKsięgarnie nie wspierają urządzeń innych niż Kindle, a okazuje się, że w tym temacie prasa też ma zaległości o wiele poważniejsze niż sklepy. Daleko temu rozwiązaniu do tego stosowanego przez „Wyborczą” czy „Politykę Cyfrową”.

screenshot_2015_03_24T12_41_57+0100

Druga moja uwaga do wersji mobi/ePub dotyczy łamania tekstu na czytniki. Wszyscy wiemy, że istnieje specjalny układ przeznaczony dla gazet, który pozwala „skakać” po wydaniu. DGP niestety to też zaniedbała. Treści dziennika są prezentowane w formie książkowej, co praktycznie wymusza lekturę w sposób linearny.

DGP w Nexto.

Poza ofertą cyfrową prenumeraty, DGP możemy nabyć również w Nexto, które będąc jeszcze w rękach RUCHu oferowało prasę na czytniki w gazetowej formie. Bez zarzutu działała także wysyłka numeru na Kindle. O szybkości dostarczania prasy na reader pisałem przy okazji recenzji tygodnika „Wprost” w mobi/ePub.

Testując DGP sprawdziłem jak się ma sprzedaż prasy pod skrzydłami nowego właściciela czyli Gremi Media.

Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem była sama obecność dziennika w Nexto. Co ciekawe można kupić 20pojedyncze numery DGP, co jest niemożliwe w przypadku e-prenumeraty. Podobnie jak w przypadku eDGP, numer jest dostępny w formacie PDF, mobi, ePub i czytelni on line.

screenshot_2015_03_24T11_32_39+0100Tutaj zaczynają się różnice. Otóż wydanie mobi/ePub jest świetnie gazetowo skonfigurowane, począwszy od opisu wydania. Posiada podział na działy i artykuły. Poza tym wydanie czytnikowe gazety posiada wszystkie treści wydania papierowego, wraz z dodatkami, które w przypadku prenumeraty eDGP dostępne są jedynie on-line i w pliku PDF. Wszystko działa bez zarzutu, łącznie z automatyczną wysyłką na czytnik.

W wydaniu Nexto, podobnie jak w eDGP, istnieje także możliwość czytania gazety on-line. Dostęp nie jest jednak tak przyjazny jak na stronie e-prenumeraty „Dziennika Gazety Prawnej”. Czytelnik widzi skany stron wydania papierowego. Klikając na lewą lub prawą krawędź strony, czytelnik porusza się do przodu lub do tyłu numeru. Jeśli kliknie w część centralną, to ukaże się spis treści całego wydania. Przy wybraniu interesującego artykułu, poprzez kliknięcie przechodzi się do wersji tekstowej materiału. Podobnie jak w trybie „skanu” wygląda nawigacja po artykułach.

19

Wszelkie narzędzia dostępne są w menu widocznym w prawym, dolnym rogu. Poza zwiększeniem – zmniejszeniem tekstu czytelnik może skakać między trybem gazetowym, a czytnikowym.

Cena miesięcznej prenumeraty wynosi 89,90 zł, czyli tyle samo co bezpośrednio w Inforze, który poza dostępem 21webowym daje czytelnikowi możliwość korzystania na tablecie, smartfonie oraz bezpłatny dostęp do archiwum. Niestety, ten ostatni czynnik daje przewagę eDGP. Archiwum pozwala efektywnie zarządzać swoimi treściami, co jest niezbędne przy charkterze tytułu jakim jest „Dziennik Gazeta Prawna”. Gdyby podobny dostęp oferowało Nexto, lub archiwum byłoby dla wszystkich bezpłatne, to ze względu na jakość wykonania, polecałbym wydanie eKsięgarni.

Podsumowanie

Cyfrowa oferta DGP to świetny produkt: dojrzały, przemyślany, z bogactwem treści. Grupą docelową są managerowie, prawnicy, księgowi. Część treści oferowanych w dzienniku przeznaczona jest do wykorzystania później (przepisy, ustawy itp.). Na szczęście  eDGP daje wygodne narzędzia do archiwizacji i zarządzania zebranymi materiałami. Poza tym, prenumerator ma dostęp do archiwum i wyszukiwarkę treści pomagającą się po nim poruszać.

Pozytywnie zaskakuje, że dołączane treści (poradniki, podręczniki) dostępne są także w formie cyfrowej. Rozpoczynając testy nie przypuszczałem, że rzeczy dołączane do wydania papierowego będą dostępne także w e-prenumeracie.

Infor wykorzystuje praktycznie wszystkie kanały dystrybucyjne, by dotrzeć do czytelnika: od wersji webowej, przez aplikacje na tablety i smartfony, na czytnikach kończąc. Niestety, jak wspomniałem wcześniej brakuje przy tym ostatnim kanale zarówno układu gazetowego DGP, jak i automatycznej wysyłki na czytnik. Agora jakoś daje radę dostarczać swoją gazetę codziennie w wygodnym formacie. „Dziennik Gazeta Prawna” też powinna dać radę. Tym bardziej, że nie ma kłopotu z codziennymi wydaniami układu gazetowego DGP Nexto.

Patrząc na cenę prenumeraty sięgającą prawie 90 zł miesięcznie myślę, że Infor mógłby się bardziej postarać. Uważam, że poza PDF i czytnikiem on-line dodatki do wydania głównego powinny być dostępne w mobi/ePub.

22

Cena DGP pokazuje, że zupełnie inaczej definiowana jest grupa docelowa jej czytelników i „Gazety Wyborczej”. DGP bez dostępu do archiwum kosztuje 84,90 zł, z archiwum 89,90. Patrząc na przeznaczenie tytułu, liczne materiały godne archiwizacji, wydaje się, że opłacalne jest wykupienie oferty z dostępem do archiwum.

Jak już nieraz wspominałem rozwiązania technologiczne zastosowane w „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Gazecie Wyborczej” są bardzo podobne. Patrząc od strony użytkownika, dziennik Inforu ma jedną, niebagatelną przewagę: miejsce, gdzie czytelnik zarządza e-prenumeratą, stronę http://edgp.gazetaprawna.pl/. W gazecie Agory takiego miejsca nie ma. Osoba chcąca zaprenumerować „Wyborczą” musi skakać między stroną tytułową e-prenumeraty, a eKsięgarnią Publio, w celu połączenia kont abonenta. Daleko temu rozwiązaniu do prostoty stosowanego przez Amazon w prenumeratach na Kindle.

Podoba mi się też, że część treści (przepisy, wskaźniki i formularze), oferowanych przez eDGP nie zostało zamkniętych za paywallem.

Dla potrzeb tego tekstu (testu) korzystałem z bezpłatnego promocyjnego dostępu. Warunkiem było oczywiście podanie danych. Szkoda, że tak namolnie jestem namawiany na wykupienie abonamentu eDGP. Kilka dni przed końcem okresu promocyjnego dostałem kilka maili i SMSów. Obecnie mam cotygodniową rozmowę z Panią Konsultantką Inforu na temat szczegółów oferty eDGP (wraz z atrakcyjnym rabatem). Wszystko ok, w końcu wyraziłem zgodę na kontakty marketingowe, ale czy nie za dużo tego trochę?

Polska prasa wreszcie odważnie wkracza w erę cyfrowej dystrybucji. Myślę, że po „Gazecie Wyborczej” i „Dzienniku Gazecie Prawnej” znajdą się następni śmiałkowie, którzy w kategorii prasa codzienna zaoferują swoje tytuły.