Niecały miesiąc temu wybuchnęła afera, że Amazon zamierza zaprzestać rejestrować czytniki starszych generacji Kindle. Plotka ujrzała światło dziennie dzięki jednemu z pracowników koncernu, który podał nieprawdziwe informacje. Wszystko zostało już zdementowane i wyjaśnione. Jednak to nie pierwszy przypadek w którym mówi się o wygaszaniu starszych readerów. Pozwolę sobie trochę pogdybać na temat konsekwencji takiego ruchu…
Prezentacja cen e-publikacji w cenowarkach ebooków na przykładzie Kanonów Tygodnika Powszechnego
Kilka razy miałem okazję poruszyć na łamach Bez Druku temat porównywarek cen ebooków. Podczas pisania ostatniego tekstu na ten temat zauważyłem dosyć ciekawą niekonsekwencję w odnotowywaniu najlepszej ceny ebooków przez poszczególne serwisy. Zaciekawiony różnicami (i specyficzną wybiórczością) w podanych przez cenowarki wynikami, postanowiłem zgłębić temat. Opisane poniżej zjawisko obserwuję od około roku. Omawiany zestaw trzech ebooków nigdy nie był na szczycie bestsellerów, bo kierowany jest do węższej grupy czytelników, co jest jakimś usprawiedliwieniem dla traktowania tej trylogii w sposób drugorzędny. Tym bardziej ten przypadek wydaje mi się warty omówienia.
100 tysięcy prenumeratorów cyfrowej Wyborczej to sukces. Polemika z Łukaszem Kotkowskim ze Spider’s Web
Gazeta Wyborcza z wielkim hukiem ogłosiła, że pozyskała 100 tysięcy osób płacących za treści dziennika w Internecie. Niestety, w komunikacie nie podano, jaki procent wykupił wersję Premium. Mimo wszystko widoczne jest, że wysiłki właściciela tytułu idą ku przesunięciu czytelników z wersji papierowej na wersję cyfrową dziennika. Ten sukces w sposób niejednoznaczny skomentował w swoim tekście „Gazeto Wyborcza, masz 100 tys. płacących za paywalla. Powiem Ci co zrobić,żeby było ich więcej” jeden z redaktorów Spider’s web Łukasz Kotkowski, który gratulując jednocześnie krytykuje model prenumeraty Wyborczej. Warto zaznaczyć, krytykuje – nie korzystając („To ogromny sukces, ale ja wiem, że nie dołączę do tego grona w przewidywalnej przyszłości”). Jako stały prenumerator wersji Premium i także odnotowujący na bieżąco uwagi odnośnie oferty cyfrowej chciałbym się odnieść do zarzutów stawianych przez red. Kotkowskiego.
Osobiste podsumowanie czytelnicze roku 2016
Styczeń to tradycyjny czas podsumowań. Wydawnictwa, redakcje, blogi prezentują swoje autorskie zestawienia TOP w najróżniejszych klasyfikacjach: płyt, wydarzeń, gadżetów elektronicznych, gier czy książek uważanych za najlepsze w minionym roku. Nie zamierzam prezentować swojego zestawienia, gdyż uważam, że dopiero czas zweryfikuje wyjątkowość danego dzieła. Patrząc na moje książkowo-ebookowe podróże poczułem potrzebę, by pokrótce opisać, którymi ścieżkami szły moje literackie wędrówki w roku 2016.
Porównywarki cen ebooków, moje subiektywne propozycje zmian
W poprzednim poście pokrótce spisałem, jakie poprawki z kategorii „kosmetyka” można by w miarę szybko wprowadzić, by polepszyć komfort korzystania z wyszukiwarek i biblioteczek ebooków. Dzisiaj się skupię nad kompleksowymi zmianami, które zdecydowanie wymagają więcej wysiłku ze strony twórców cenowarek, ale zapewne zwiększyłyby one komfort przeczesywania zasobów e-księgarni.
Porównywarki cen ebooków, co by można poprawić?
Charakterystyczną cechą polskiego rynku ebooków jest brak dominacji jakiegokolwiek ekosystemu, z jakim mamy do czynienia na rynkach, gdzie obecny jest Amazon. Tam, zakup czytnika skorelowany jest z wyborem miejsca zakupu ebooków (masz Kindle – kupujesz w Kindle Store). Polski e-czytelnik nie jest skazany na jedną e-Księgarnię. Ten sam tytuł może nabyć często w kilkunastu miejscach. Wydawcy „trzymający” swoje treści „na wyłączność” (Znak w Woblinku czy WAM w e-księgarni swojego wydawnictwa) są w zdecydowanej mniejszości. Dzięki takiemu modelowi między wydawcami i księgarniami powstała prawdziwa konkurencja, która stworzyła narzędzia by ofertę poszczególnych e-księgarń i wydawnictw porównać. Tak zaistniały na ebookowym rynku porównywarki cen ebooków.
Duże zmiany w Czytaj PL A.D. 2016, czy korzystne?
W listopadzie ruszyła ogólnopolska akcja promocji e-czytelnictwa znana jako CzytajPL. Organizatorem akcji jest Krakowskie Biuro Festiwalowe (KBF), a techniczną stroną zajmuje się jak zwykle krakowski Woblink (Grupa Wydawnicza Znak). W tym roku, podobnie jak w zeszłym, planowana jest tylko jedna odsłona akcji. Do wyboru mamy dwanaście ebooków. Nowością, że część z nich możemy także posłuchać w formacie audio. Jak wygląda ta akcja w teorii i praktyce o tym poniżej.
Prasowy pre-paid Tygodnika Powszechnego
Poświęciłem już sporo miejsca i czasu na opis zmodyfikowanej (okrojonej) oferty wydań cyfrowych Gazety Wyborczej. Jako stały czytelnik zaproponowałem, moim zdaniem, idealną ofertę cyfrową prasy: co tego typu pakiet powinien zawierać oraz jak zachęcić e-czytelnika do pozostania z tytułem. Dzisiaj pochylę się nad ofertą dla osób, które nie chcą lub nie czują potrzeby, by prenumerować miesięczny dostęp do e-gazety, a od czasu do czasu chętnie przeczytaliby pojedyncze artykuły dostępne za paywallem.
Prenumerata cyfrowa Gazety Wyborczej – może być jeszcze lepiej
Wczoraj zajmowałem się tym, co irytuje mnie po doświadczeniach 2,5 roku abonowania Pakietu Wyborcza Premium. Teraz przyszedł czas na to, by zastanowić się, co jeszcze można poprawić w obecnej ofercie cyfrowej? Jak udoskonalić satysfakcjonującą dla czytelnika i wydawcy ofertę, by czytelnik czuł, że dobrze wydał te 29,90 zł, a wydawca, że je uczciwie zarobił?
e-Prenumerata Wyborczej, co by tu jeszcze zmienić?
Jak pisałem w poprzednich postach, Agora postanowiła zmienić liczbę, ceny i zawartość cyfrowych pakietów „Gazety Wyborczej”. Wydawca dziennika bardzo się cieszy z pozyskania ponad 80 tysięcy osób, które wykupiły cyfrową prenumeratę Wyborczej. Niepodważalny sukces osiągnięto sporym wysiłkiem promocyjnym oraz ogromnym pakietem benefitów. Wygląda na to, że Agora traktuje działania promocyjne, jako formę edukacji internautów. Czy na takim modelu biznesowym da się zarabiać? Co trzeba jeszcze poprawić, by e-czytelnicy byli skłonni płacić za tego typu treści?